Biega po domu tak szybko, że momentami za nim nie nadążam. Na szczęście już od dosyć dawna wszystkie rzeczy ruchome mamy położone nieco wyżej żeby bąbel nie dosięgnął więc nie musimy się martwić, że coś sobie zrobi.
Wywrotka nadal robi furorę. Bawią się obaj, duży i mały :) Zwykle D wozi małego po całym mieszkaniu, a kot w tym czasie się ewakuuje żeby przypadkiem na niego nie najechali.
Ostatnio dałam małemu spróbować kawy zbożowej. Teraz jak tylko widzi kubek to zaczyna się trząść i wyciągać łapki. I nie ma zmiłuj. Jak nie damy to jest awantura.
Tak samo z jedzeniem. Tatuś nauczył tak Kacperka, że jak tylko mamy coś do jedzenia to on od razu robi "MMM" i się uśmiecha. I nawet nie ma takiej opcji żeby mu nie dać chociaż trochę na spróbowanie.
Ze spaniem nadal jest lipa. Budzi się co kilka godzin z płaczem. A wczoraj to myślałam, że padnę ze śmiechu. Obudził się jak zawsze i położyłam go do naszego łóżka. A ten płakał i płakał. W końcu przestał i już myślałam, że jest spokój. A on tylko puścił bąka i dalej zaczął płakać...
Ale za to rano jak się obudzi to przechodzi sobie po którymś z nas i idzie się bawić. Jak mu się znudzi to wtedy dopiero przychodzi nam podokuczać. Ja dzisiaj np. dostałam książeczką w głowę.
u was problemy ze spaniem u nas z jedzeniem od trzech dni oprawie w ogóle nie je... mam nadzieję że to zęby...
OdpowiedzUsuńPróbowałaś mu dawć cos przeciwbólowego??? moze cos go boli albo acie z goraco w mieszkaniu???
W ostateczności daję mu Nurofen, a codziennie przed spaniem smaruję mu dziąsła Bobodentem. A w mieszkaniu wydaje mi się, że jest w sam raz.
OdpowiedzUsuńJejku co ja bym dała żeby moja Zu wołała o jedzonko... A tu tylko nie.. i nie... tylko pozazdrościć :D
OdpowiedzUsuńWitam, o prosze cwaniaczek mały :) wie ze wy macie cos dobrego do jedzenia :) u nas niestety z jedzeniem nie bardzo, ale moze jeszcze sie to zmieni, pozdrawiam she
OdpowiedzUsuńKochana z okazji nadchodzącego nowego roku życzymy Wam, aby ten rok pozbawiony był przykrości a składał się z samych radości, sukcesów i miłości:)) Pati z Marcinem i Miszką;*
OdpowiedzUsuń