A co u nas?
W środę Kacperek skończył miesiąc. Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Już jest coraz bardziej kontaktowy. Reaguje na bodźce z otoczenia. Nie podoba mu się to, że musi leżeć i bardzo stanowczo to okazuje. Przy kąpaniu już nam nie płacze, ale za to mści się sikając na ręcznik po wyjęciu z wody. Na nóżkach i rączkach zrobiły mu się takie kochane fałdki, a położna nam powiedziała, że awansował z noworodka na niemowlaka :)
Niecałe dwa tygodnie temu byliśmy w przychodni u lekarza i przy okazji zważyliśmy Kacperka. Ważył 4365 gram, czyli w ciągu 12 dni przybrał 685 gram. Czuję to jak go biorę na ręce. Robi się z niego klocuszek.
Święta spędziliśmy u rodziców D. Kacperek pierwszy raz widział na raz tyle ludzi, aż z wrażenia przez cały dzień przespał może z 4 godziny.
Przy okazji mieliśmy porównanie, bo był też kuzyn Kacperka starszy od niego o 3,5 miesiąca. Przy nim nasz maluszek wydawał się taki maleńki.
Za niecałe dwa tygodnie idziemy na pierwsze szczepienie. Zdecydowaliśmy z D, że weźmiemy szczepionki skojarzone 5 w 1. Majątku nie kosztują, a oszczędzimy Kacperkowi tyle kłucia.
Tutaj mam zdjęcie Kacperka zrobione wczoraj. Trochę niewyraźne, bo robione komórką, a do tego mały się ruszał.
