29 wrz 2012

- 131 - / 29.09.2012

Kacper robi się coraz fajniejszy. Można się z nim dogadać, jak trzeba to potrafi się zająć sam sobą.
Ostatnio zauważyłam u niego początki poczucia humoru :) Oczywiście od razu obie ciocie stwierdziły, że to po nich.

W zeszłym tygodniu szliśmy do lekarza, ale spóźniliśmy się na autobus, więc załadowałam Młodego na barana i leciałam jak głupia żeby zdążyć, a Kacperek mówi "Szybciej, szybciej!"

***

Dzisiaj wracaliśmy z przedszkola i Hrabiemu nie chciało się iść, więc zarzuciłam go na barana, bo tak najwygodniej się go niesie. Po drodze przejechał koło nas tir i Kacper woła "Goń tira, goń tira!"

***

W związku z tym, że musiałam go nieść powiedziałam, że dzisiaj nie dostanie jajka niespodzianki, bo coś za coś. Byliśmy już przy sklepie i Kacperek mówi do mnie po cichu " Mama, mały lizaczek, piosie". A prosić to On umie doskonale jak coś chce :)

***

Ostatnio wracaliśmy z przedszkola i Kacper zatrzymał się i mówi do mnie "Czekać". Zapytałam na co mamy czekać, a Kacperek mówi "na autobus" i zaczął się śmiać :) 
Teraz w domu też tak czasami mówi jak mu np. dokuczam albo łaskoczę.

***

Poza tym Mały zrobił się strasznie uczuciowy. Potrafi przerwać zabawę, podejść do nas, powiedzieć, że chce się przytulić  i "Totam Cię mama", dać buziaka i wrócić do zabawek.

Kilka dni temu w nocy się obudził i nie chciał zasnąć. Rozmawialiśmy sobie, znaczy ja próbowałam namówić Kacpra żeby jednak rozważył dalszy sen, a On się z tego śmiał. i fragment rozmowy:

Ja: Kocham Cię Kacperku
K: Kocham Cię nie
Ja: ...
K: Mama bebok (i oczywiście znowu śmiech :))

***

I mamy pierwsze przedszkolne dzieło Kacperka:


Zdolne mam dziecko, nie ma co :D

19 wrz 2012

- 130 - / 19.09.2012

Nie musiałam długo czekać i już mamy pierwsze "L4" Kacpra.
Wczoraj po powrocie z przedszkola zaczął kaszleć, do tego katar, a w nocy gorączka. Dzisiaj byliśmy u lekarza i do niedzieli jesteśmy uziemieni. Na szczęście okazało się, że wszystkie potrzebne lekarstwa mamy w domu i nic nie trzeba kupować. Jedynie za poradą mojej mamy kupiłam maść majerankową.
Mam nadzieję, że do niedzieli uda nam się pozbyć tego cholerstwa i w poniedziałek Kacper wróci do przedszkola.

Dzisiaj też byłam płacić za przedszkole i razem z ubezpieczeniem (31 zł) i opłatą na Radę Rodziców (20 zł) wyszło mnie 251 zł.
Kacper jest w przedszkolu od 6.30-14.30, a darmowe godziny są od 9-14 więc płacimy za 3 godziny. Stawka za godzinę wynosi 2 zł. Za wrzesień wyszło nam 120 zł.
Dzienna opłata za 3 posiłki wynosi 4 zł. Za miesiąc wyszło 80 zł. Czyli za samą opiekę i wyżywienie zapłaciłam 200 zł.
W tym roku nie zapisywałam Kacpra na żadne dodatkowe zajęcia, ale u nas w przedszkolu wszystkie takie zajęcia typu rytmika, angielski, zajęcia plastyczne itd. są w całości finansowane przez Unię Europejską i rodzice nie płacą nic. Myślę, że dobrze trafiliśmy.
Kacper też wydaje się zadowolony z przedszkola, chętnie do niego chodzi.
Zauważyłam też, że używa dużo nowych słów, których wcześniej nie znał lub może nie chciał mówić. Z dziećmi też podobno się dogaduje. Byle jeszcze tylko wyzdrowiał.

12 wrz 2012

- 129 - / 12.09.2012

Dzisiaj Kacper miał pierwszy gorszy dzień w przedszkolu. Już podczas pobudki nie był zbyt zachwycony, a jak chciałam się z nim żegnać w przedszkolu to zaczął płakać. Przedszkolanka wzięła go na kolana i próbowała czymś zainteresować, ale nie wiem jak jej to wyszło bo cichaczem się wymknęłam. Jak go odbierałam to już był szczęśliwy, uśmiechnięty i opowiadał co robili.

W piątek Kacper obudził się rano z katarem. Od razu w ruch poszła Frida, Nasivin i dzisiaj już po katarze nie ma śladu na szczęście. Ale podejrzewam, że za niedługo znowu się coś przypląta.

Dzisiaj mieliśmy też kolejne spotkanie z logopedą. Na szczęście Kacper chętnie chodzi co tydzień na spotkania i współpracuje. Teraz rozgadał się tak, że buzia mu się nie zamyka. Przez całą drogę z przedszkola do domu opowiada co się działo cały dzień.




6 wrz 2012

- 128 - / 06.09.2012

Kacper pozytywnie mnie zaskoczył.
Jeszcze ani razu nie płakał jak go zostawiałam w przedszkolu. Ale to pewnie jest zasługa tego, że musiałam iść do pracy jak Mały miał pół roku więc jest przyzwyczajony do rozstań. Tylko mówi mi "pa" i biegnie do zabawek. A najlepsze jest to, że zwykle my przychodzimy jako pierwsi do przedszkola o 6.30 więc Kacper ma wszystkie zabawki dla siebie :)

Rozmawiałam z przedszkolanką wczoraj i mówiła, że Kacper jest bardzo otwarty, towarzyski. Śpi w czasie drzemki i ładnie je (w domu je tylko jak ma humor i bałam się jak to będzie wyglądało w przedszkolu).

Rano jak go budzę to zaraz wyskakuje z łóżka z okrzykiem "dużo aut" i powtarza to przez całą drogę do przedszkola.

W przedszkolu mają system motywacyjny dla dzieci w postaci pieczątek, które dzieci mają odbijane na rączkach. Jest pieczątka za ładne jedzenie, za spanie, za zabawę w grupie, za sprzątanie zabawek, za pracowitość, za to, że dziecko nie płakało przy rozstaniu z rodzicami itd. Kacper pokazuje dumny codziennie ile uzbierał pieczątek. Dzisiaj miał 6 :)

Jestem z niego dumna.

3 wrz 2012

- 127 - / Pierwszy dzień w przedszkolu

Pierwszy dzień mamy za sobą. Przeżyliśmy :) Kacper należy do grupy "Misiów".
Ja z nerwów całą noc nie spałam, Kacper z przejęcia obudził się już o 4. Zdążył nawet śniadanie zjeść, pobawić się chwilę, obejrzeć kilka bajek. Całkowity luz.
Ja za to ciągle sprawdzałam czy wszystko zapakowałam, ciuchy wyjściowe przygotowałam już dzień wcześniej, co chwilę zerkałam na zegarek :)

Wyszliśmy z domu 45 minut wcześniej żeby na spokojnie zdążyć i jak się okazało byliśmy pierwsi w przedszkolu. Ale miałam za to czas żeby spokojnie przebrać Kacpra, jeszcze chwilę z nim porozmawiałam o tym kiedy wrócę i poszliśmy na salę.
Kacper zobaczył zabawki i nawet na mnie nie spojrzał tylko pobiegł od razu w ich kierunku.
Na moje stwierdzenie, że już idę do domu Kacper się tylko odwrócił i powiedział "Pa".

A ja całą drogę powrotną do domu zastanawiałam się jak sobie da radę sam w obcym miejscu. Telefon trzymałam w ręce w razie gdyby zadzwonili, że coś się dzieje.

Ale jak poszłam go odebrać to wyszedł uśmiechnięty, opowiadał czym się bawił, co jadł itd. Powiedział, że chce iść znowu. Więc chyba było fajnie.