29 gru 2012

- 134 - / 29.12.2012

Żyjemy i jesteśmy. Mieliśmy problemy z internetem, poza tym jakoś mi nie po drodze z komputerem. Niestety, ale doba jest stanowczo za krótka.

Cieszyłam się, że Kacper całe 2 miesiące był zdrowy. I jak na złość przyniósł z przedszkola szkarlatynę. Epidemia była i połowa dzieci chorowała. Dostał antybiotyk i zakaz wychodzenia z domu przez 2 tygodnie. Na wizycie kontrolnej okazało się, że skądś przyplątało nam się jeszcze zapalenie oskrzeli, kolejny antybiotyk i kolejny tydzień w domu. W sumie Kacper spędził 3 tygodnie w domu. I po tym czasie doszłam do wniosku, że przedszkole to był genialny pomysł. Tam się wyszaleje, wybawi i później jest w miarę spokojny w domu.

Choinkę stroiliśmy razem i kot już zdążył ją przewrócić i zbić czubek. Bombki na szczęście mamy plastikowe ze względu na Kacpra. Zdarza się.