29 lip 2012

- 122 - / 29.07.2012

Jaki jest najprostszy sposób żeby uszczęśliwić dziecko? Puścić je boso do kałuży. Pełnia szczęścia gwarantowana. A jeszcze lepiej puścić dziecko na golasa na deszcz. Kacper dzisiaj wypróbował obie opcje i tak mu się spodobało, że nie chciał wracać od dziadków do domu :)




Reszta zdjęć:

>>>ALBUM<<<


27 lip 2012

- 121 - / 27.07.2012

Wczorajsza rozmowa z Kacprem:
Ja: Jak masz na imię?
K: Ja
Ja: Nie kochanie, jak masz na imię?
K: Ja
Ja: Masz na imię Kacpi (chciałam nauczyć go w skrócie). To powiesz mamie jak masz na imię?
K: Ja
Ręce i cycki mi opadły i stwierdziłam, że to nie ma sensu. A Kacper zaczął się śmiać i mówi "Tacer". I teraz już nie mówi o sobie dzidzi jak do tej pory tylko mówi swoje imię.
I jak tu nie zwariować?




A w środę miałam urodziny. 24te już. Leci ten czas...

23 lip 2012

- 120 - / 23.07.2012

Jesteśmy już po trzeciej wizycie u logopedy. Kacper zaczyna powoli i nieśmiało układać pierwsze zdania. Dużo słów powtarza po nas. Zaczyna nazywać przedmioty. Jest postęp. Logopeda do której chodzimy mówiła, że w naszym przypadku może być tak, że Kacpra coś blokuje i trzeba go odblokować.
A po za tym? Kacper standardowo łobuzuje, sprawdza granice, pyskuje po swojemu. Ale cieszę się, że jest takim żywym, pełnym energii dzieckiem. Wiadomo, że czasami mam go dosyć i najchętniej wystrzeliłabym go w kosmos. Ale kocham tego diabła małego.

A my z D mieliśmy 4 rocznicę bycia razem 16 lipca . Tego dużego diabła też kocham ;)

12 lip 2012

- 119 - / 12.07.2012

Za nami już druga wizyta u logopedy. Jest zauważalny maleńki postęp. Od zeszłego tygodnia przybyło nam kilka nowych słów. Nie wymawia ich co prawda jakoś super wyraźnie, ale najważniejsze, że coś się dzieje.
Kacper nie chce wymawiać niektórych spółgłosek np. K, Z. Zobaczymy co będzie dalej.

Ja dzisiaj byłam u okulisty i okazało się, że muszę mieć okulary. I to nie tylko do czytania, ale do chodzenia na co dzień.
Jeszcze wypadało by odwiedzić dentystę jak już tak chodzę po lekarzach.

7 lip 2012

- 118 - / 07.07.2012

Dostałam dzisiaj pismo z Zespołu Obsługi Jednostek Oświatowych z pytaniem czy nadal jestem zainteresowana tym by moje dziecko uczęszczało do przedszkola, bo planują otworzyć nowe oddziały. Oczywiście, że jestem zainteresowana. Od razu napisałam do nich e-maila z odpowiedzią i podobno na początku sierpnia burmistrz ma podjąć decyzję co dalej z tym fantem. Bo coś jest nie w porządku skoro w naszym mieście 133 dzieci nie dostało się do żadnego przedszkola.
W sumie nie mamy takiej sytuacji, że Kacper musi iść koniecznie do przedszkola, bo mamy go z kim zostawić, ale chcę żeby miał kontakt z dziećmi. W tej chwili to jest samolubny zazdrośnik, który niczym nie chce się dzielić. A w większej grupie nie ma opcji, żeby On był najważniejszy bo są też inne dzieci. Poza tym jest już na tyle samodzielny, że sam już je, korzysta z nocnika i WC, na upartego idzie się z nim dogadać.
Trzymajcie kciuki żeby się udało :)

4 lip 2012

- 117 - / 04.07.2012

Dzisiaj byliśmy u logopedy i dowiedzieliśmy się, że trzeba trochę z Kacprem popracować. Na początek mamy dużo do niego mówić, opowiadać nawet o głupotach. Chodzi o to, żeby się osłuchał ze słowami i w którymś momencie sam zacznie je powtarzać. Drugim problemem jest to, że nie chce wymawiać niektórych spółgłosek. Np. zamiast żaba mówi "baba", zamiast kot- "tot". Mamy dużo czytać, nazywać przedmioty, nawet po kilkanaście razy jeżeli będzie trzeba. Następną wizytę mamy za tydzień w środę i będziemy się zajmowali odgłosami.

Poza tym dziecko nam się rozregulowało i za nic nie chce iść spać o 20tej. Zawsze tak zasypiał i nie było problemu, a teraz jest wojna, żeby szedł spać. "Totać" (kąpać się) idzie jak zawsze po 19tej, a po kąpieli jest szaleństwo i zabawy. Mam nadzieję, że to przez te upały i dziecko mi się w końcu naprostuje jak przejdą. Ale najlepsze w tym jest to, że chociaż pada późno (wczoraj dopiero po 23) to wstaje jak zawsze o 6tej. Wyspany i rześki...




1 lip 2012

- 116 - / 01.07.2012

Wczoraj Kacper skończył 2 lata i 7 miesięcy.

Wizytę u logopedy mamy umówioną na środę. Zobaczymy co nam powie.

Z racji tego, że mam teraz urlop, a właściwie już połowa za mną to staramy się chodzić z Kacprem codziennie na spacery. Mamy nowy plac zabaw w Lasku Miejskim, nową ścieżkę rowerową i mostek, który łączy ją ze ścieżką rowerową po stronie czeskiej.  Świetnie się tam spaceruje, żadnych samochodów tylko rowerzyści i spacerujący. Szkoda, że po naszej stronie nie ma czegoś takiego.
Mamy w planach przejść się na czeski basen, bo jest o niebo lepszy od naszego, a wcale nie jest tak daleko. Spacerkiem jakieś 20 minut.

Nowy plac zabaw
Nowy most spacerowo- rowerowy

Poza tym Kacper coraz bardziej się rozgaduje. Osobie postronnej mogłoby być ciężko go zrozumieć, ale my dajemy radę :)Mamy takie kwiatki jak np.
"pi" - śpi, spać
"niala" - betoniara
"tarci" - wystarczy, starczy
"toti" - wysoki
"nanan" - banan
"bi" lub "bibi" - kiwi

I hit od kilku dni - czytanie książek do snu. Do tej pory jak próbowałam mu cokolwiek czytać to sam chciał kartkować, zabierał książkę i stwierdziłam, że taka walka z Kacprem jest bez sensu i szczerze mówiąc olałam to. Kilka dni temu położyłam się z Małym do łóżka i On mi wyskakuje z tekstem "cytać", ja oczy jak pięciozłotówki i pytam "Ale co Ci mam czytać?". Kacper zwlókł się z wyra i poleciał po gazetę z Bobem Budowniczym, którą kupiłam tego dnia, podaje mi ją i mówi "cytać, cytać". I tak od tego czasu mamy przeczytane co wieczór wszystkie książeczki Kacpra, a mamy ich około 10. Kacper znosi wszystkie do łóżka i tylko w kółko słychać "cytać, cytać". Dzisiaj już wymiękłam i tatusia wrobiłam w czytanie, a ja poszłam sprzątać do kuchni. Po niedzieli muszę się przejść po antykwariatach w poszukiwaniu książek z bajkami.