31 gru 2011

- 106 - / "Nie"

Widzę, że poprzednim wpisem wywołałam burzę. Cóż, każdy decyzje zgodne ze swoim sumieniem.

Prezenty dla Kacperka okazały się strzałem w 10tkę. Od nas dostał drewniane puzzle w których trzeba dopasować elementy i auto - malucha 126 :) Prezenty bardzo się podobały. Od dziadków dostał misia takiego większego i słodycze. Ale i tak najlepiej się bawił opakowaniami z prezentów.

Kilka dni temu wkroczyliśmy w etap mówienia na wszystko "nie".

"- Chcesz jeść?
 - Nie"

"- Chcesz się kąpać?
 - Nie"

I tak ciągle. Czasami specjalnie, na przekór nam zaprzecza. Żeby tak chętnie powtarzał też inne słowa.


Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam, aby był bardziej udany niż poprzedni, samych sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym, spełnienia marzeń, udanej zabawy sylwestrowej i wszystkiego co najlepsze. 

23 gru 2011

- 105 - / Odpowiedź na komentarz

Dzisiaj nawiążę do pytania Mamy Kinii pod poprzednią notką. Miałam odpisać u niej na blogu, ale wyszła mi z tego notka :)

Ślubu nie mamy. Jeżeli będziemy brać to tylko cywilny. Oboje jesteśmy tego samego zdania. Do kościoła nie chodzimy. D ostatni raz był w zeszłym roku na komunii siostrzeńca. A ja już nie pamiętam.
A jeżeli chodzi o obchodzenie Świąt to jest to trochę skomplikowane. U mnie w domu rodzinnym w ogóle nie obchodzi się Świąt. Od kiedy zamieszkaliśmy z D razem to wszystkie święta spędzaliśmy z jego rodzicami. Dla mnie Wigilia jest jak zwykła kolacja. W czasie gdy się Oni się modlą jak po prostu stoję.
W tym roku zostaniemy w domu i to też będzie raczej taka zwykła kolacja. Choinkę postawiliśmy ze względu na Kacpra, bo nie chcę go odcinać od Świąt tylko dlatego, że jestem niewierząca. Będzie starszy i bardziej kumaty to sam zdecyduje czy chce być ochrzczony, czy chce chodzić na religię. Jeżeli będzie chciał to mu nie zabronię. Nie chcę po prostu teraz decydować za niego.

Wiem, że teraz mnie dużo osób zlinczuje, ale to jest nasza decyzja i jej się trzymamy.

19 gru 2011

- 104 - / Choinka

Melduję, że żyjemy i się mamy dobrze :)

Dzisiaj ubieraliśmy naszą pierwszą wspólną choinkę. Chociaż ponad miesiąc temu minęły 3 lata odkąd zamieszkaliśmy razem z D, to choinki nie stawialiśmy w poprzednich latach.
Ja jestem ateistką, ale choinka jest dla mnie symbolem zimy, przytulnego i ciepłego domu gdy na dworze mróz i sypie śnieg.
Zrobiliśmy to też ze względu na Młodego, który z racji swoich 2 lat już bardzo dużo rozumie i nie chcę go pozbawiać frajdy tylko dlatego, że ja nie wierzę. Będzie starszy to sam zadecyduje o swojej wierze, a teraz niech ma radość z prezentów.Których oczywiście jeszcze nie mamy :)
Radości przy zdobieniu było co nie miara. Bombki kupiliśmy plastikowe i bardzo dobrze zrobiliśmy, bo już przy zakładaniu parę Kacprowi spadło i nie chcę sobie wyobrażać co byłoby gdyby były szklane.