28 lut 2011

- 080 -

Napisałam wczoraj notkę na telefonie i mi ją wcięło, więc muszę pisać od nowa. Eh...

W piątek Kacper złapał katar i z nosa lało mu się jak z kranu. Dzisiaj już na szczęście się uspokoiło, ale zaczął kaszleć i jakaś gorączka się przyplątała. Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie iść do lekarza. A jeszcze mnie zaraził przy okazji...

Na początku jak zaczęłam pracować to martwiłam się, że Kacper mnie olewa jak wracam. A teraz nawet na krok nie mogę odejść bo wszędzie chodzi za mną. A jak dostanie cyca to już w ogóle pełnia szczęścia. I jak mam go odstawić w takiej sytuacji?

Dwa tygodnie temu przenieśli mnie na inny sklep i już nie jestem tylko i wyłącznie na stoisku mięsnym, ale normalnie na sklepie. Niestety są też minusy. Godziny pracy wydłużyły mi się do 9. Bo pracujemy 5,30-14,30 i 14,00-23,00. Zanim się policzymy, przebierzemy to jest piętnaście po. Droga do domu zajmuje mi 30 minut piechotą więc dopiero przed północą jestem w domu. Ale ważne, że mam pracę i ją lubię.

A teraz idę spać, bo zaczynam widzieć podwójnie...

22 lut 2011

- 079 - / Sunshine award


Zasady przyznawania i przekazywania nagrody kolejnym osobom:

1. Podziękuj za wyróżnienie
2. Umieść u siebie link do osoby, która Cię wyróżnia
3. Umieść u siebie logo wyróżnienia
4. Przekaż nagrodę kolejnym 10 blogom
5. Umieść linki do tych blogów
6. Powiadom o tym nominowane osoby

Dziękuję za wyróżnienie Mamie-35 

Wyróżnienia Sunshine Award:

1. coreczkiblizniaczki (www.coreczkiblizniaczki.blogspot.com - hasło)
2. Zuczkowa (www.gugusiowy-swiat.blogspot.com)
3. samotna_mama (www.samotna-matka.blogspot.com - hasło)
4. Agata i Wiktorek (www.swiat-wedlug-wiktorka.blogspot.com)
5. Aga (www.biegiem-przez-zycie.blogspot.com - hasło)
6. Patrycja (www.miszkowe-opowiesci.blogspot.com - hasło)
7. Mama Ka (www.mama-ka.blogspot.com)
8. Matka Polka (www.matka--polka.blogspot.com)
9. Mama Blanki (www.wiara-czyni-cuda.blogspot.com)
10. chokolate (www.jaktusobieporadzic.blogspot.com)

Dodatkowo przy wyróżnieniu Sunshine Award należy stworzyć listę 10 rzeczy, które nas uszczęśliwiają:

- spanie do oporu :)
- siedzenie do nocy przy komputerze
- czytanie książek
- spędzanie wolnego czasu z moimi mężczyznami
- leniuchowanie
- zakupy (szczególnie gdy kupuję coś D lub małemu)
- pisanie bloga, chociaż ostatnio albo nie mam siły, albo czasu
- słodkości pod każdą postacią
- ulubione seriale
- wiosna i lato :D

A poza tym chciałam się pochwalić, że w ciągu jednego tygodnia wyszły nam wszystkie czwórki i teraz mamy już 16 zębów :)

14 lut 2011

- 078 -

Tak się zastanawiałam ostatnio co jest dziwnego w tym, że karmię jeszcze Kacpra piersią. Co prawda tylko w nocy, ale jednak. Wszystkie babki u mnie w pracy jak się o tym dowiedziały to wielkie zdziwienie i pytanie "Jeszcze?". Nie rozumiem takiej reakcji.
Następną sprawą, która je zbulwersowała jest fakt, że Kacper nie jest i nie będzie ochrzczony. Jakoś przypadkiem wyszedł temat religii i chrztów właśnie i myślałam, że mnie tam zlinczują. Że jak ja to sobie wyobrażam, co na to nasi rodzice (tego już w ogóle nie rozumiem). Jedna nawet powiedziała, że gdyby to był jej wnuk to bez chrztu by go nie bawiła (?!). Że dla świętego spokoju powinniśmy go ochrzcić, bo coś tam. Denerwuje mnie takie narzucanie swojej woli komuś i to w dodatku obcej osobie. Rozumiem wyrażenie swojej opinii, ale to już było przegięcie.

Na koniec mam jeszcze pytanie nie związane z tematem. Od kiedy zaczęłyście dawać swoim maluchom zwykłą herbatę do picia?

11 lut 2011

- 077 -

Dziewczyny pisały, żebym się pochwaliła gdzie pracuję. Dostałam pracę w sklepie mięsnym. Poprzednio też pracowałam w mięsnym, ale nie przedłużyli mi końcem października umowy, bo robili redukcję etatów i jako, że pracowałam najkrócej to poleciałam pierwsza.
W zeszły poniedziałek zaniosłam CV , a następnego dnia zadzwonili, że potrzebują pracownika. Bardzo się cieszę, bo jednak z jedną wypłatą jest ciężko.
Minus jest taki, że pracuję na dwie zmiany, 6-14 i 14-22. Ale podobno tylko nowi pracownicy przychodzą na 6tą, bo normalnie jest na 5tą.  W tym tygodniu oboje mieliśmy na rano z D i mały musiał wstawać już o 5, żeby jechać do dziadków. Nie wiem jeszcze jak to rozwiążemy, jak oboje będziemy pracować do 22.

Jest jeden pozytyw, a mianowicie odkąd mały wstaje tak wcześnie to wieczorem zasypia już koło 18 i zwykle budzi się raz na cyca i śpi do rana. A w dzień zasypia na siedząco. Wczoraj np. zasnął na fotelu :) Zabawnie to wyglądało.

Ja niestety przez ostatni tydzień jestem ciągle niewyspana, obolała, zmęczona. Ale tak to jest jak siedziałam 3 miesiące w domu, a teraz muszę stać 8 godzin dziennie na nogach. W końcu się przyzwyczaję. Mam nadzieję.

4 lut 2011

- 076 -

Dzisiaj Kacper podbił sobie oko. Wygłupiali się z D i w pewnym momencie zaczął mu uciekać w stronę pufy. Tylko źle obliczył odległość i padł prosto na kant. Na szczęście nic poważniejszego się nie stało. Tylko ma opuchnięte i troszkę fioletowe. Za kilka dni zejdzie.
W ogóle ostatnio ma często wypadki. Jak biegnie to nie patrzy pod nogi i często potknie się o jakąś zabawkę, albo uderzy w drzwi. Zaczynam się zastanawiać czy by go gąbką nie obłożyć. To powinno przynajmniej minimalnie zamortyzować upadki.
A kilka dni temu na przykład dotknął zewnętrzną częścią dłoni gorących drzwiczek od pieca. Ja akurat byłam w ubikacji, a D w kuchni sprzątał. Tyle razy powtarzamy Kacprowi, że nie wolno i gorące, ale gdzie tam. On musi sam sprawdzić. Tyle dobrze, że miał tylko malutki czerwony ślad i już prawie go nie widać.

We wtorek byliśmy u lekarza na kontroli i Kacper waży 12 050 gram, czyli od ostatniej wizyty dwa miesiące temu przybrał 40 gram, ale lekarz mówił, że to normalne, bo mały teraz dużo biega i będzie tracił fałdki. Mówił jeszcze, że dzieci między pierwszym a drugim rokiem życia się wysmuklają.

A poza tym nie piszę ostatnio zbyt często, bo najpierw nie miałam weny, a teraz zaczęłam nową pracę i po powrocie do domu marzy mi się tylko łóżko. Jak się przyzwyczaję to będzie lepiej :)