Napisałam wczoraj notkę na telefonie i mi ją wcięło, więc muszę pisać od nowa. Eh...
W piątek Kacper złapał katar i z nosa lało mu się jak z kranu. Dzisiaj już na szczęście się uspokoiło, ale zaczął kaszleć i jakaś gorączka się przyplątała. Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie iść do lekarza. A jeszcze mnie zaraził przy okazji...
Na początku jak zaczęłam pracować to martwiłam się, że Kacper mnie olewa jak wracam. A teraz nawet na krok nie mogę odejść bo wszędzie chodzi za mną. A jak dostanie cyca to już w ogóle pełnia szczęścia. I jak mam go odstawić w takiej sytuacji?
Dwa tygodnie temu przenieśli mnie na inny sklep i już nie jestem tylko i wyłącznie na stoisku mięsnym, ale normalnie na sklepie. Niestety są też minusy. Godziny pracy wydłużyły mi się do 9. Bo pracujemy 5,30-14,30 i 14,00-23,00. Zanim się policzymy, przebierzemy to jest piętnaście po. Droga do domu zajmuje mi 30 minut piechotą więc dopiero przed północą jestem w domu. Ale ważne, że mam pracę i ją lubię.
A teraz idę spać, bo zaczynam widzieć podwójnie...
szkoda że się mały rozchorował, ale z tym 30 minutowym marszem o 23 w nocy to mnie przeraziłaś:/ nie ma tam autobusu żadnego?? Jej ja bym się bała a i nie byłabym zachwycona tak daleka drogą... No cuż szczerze Ci współczuje ale skoro mówisz że cieszysz się że praca jest to fajnie :)
OdpowiedzUsuńOj tak, w dzisiejszych czasach trzeba cieszyć się z tego, że się w ogóle pracuje... Aż boję się tego, co będzie jak skończę studia i będę musiała szukać zajęcia :(
OdpowiedzUsuńfajnie, że lubisz to co robisz, nie każdy lubi swoją pracę...
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Kacperka;***
Dużo zdrówka dla Kacperka ;-) To bardzo ważne, że lubisz swoją pracę - przynajmniej chodzisz do niej z przyjemnością i nie traktujesz jako przykrego obowiązku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMat-KAr
Uuuuu to niech Kacperek zdrowieje. Katar u maluchów jest strasznie uciążliwy, dla rodziców też...
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz pracę, którą lubisz, choć 30 minut marszu w nocy nieco mnie przeraża :)
To rzadkość w dzisiejszych czasach mieć pracę która się lubi. Zdrówka dla Kacperka.
OdpowiedzUsuń