24 paź 2012

- 133 - / 24.10.2012

Dzisiaj nieopatrznie powiedziałam Kacprowi, że w grudniu przyjdzie do niego Mikołaj z prezentami. I Młody teraz w kółko opowiada, że przyjdzie do niego "totaj" i bedą prezenty i choinka. Sama się wkopałam i teraz do grudnia będę słuchała o totaju.

Dzisiaj odkryłam, że moje maleństwo, moje nieporadne dzieciątko, które w domu wyręcza się nami w przedszkolu samo potrafi sobie ubrać buty, a jak trzeba to nawet skarpetki. Skończy się już robienie wszystkiego za niego, bo On tak chce.

Poza tym wczoraj Kacper nazwał mnie łosiem.
Ubieraliśmy się po kąpieli i powiedziałam do niego "Ty łosiu". A Kacper oburzony do mnie "Ja nie łoś. Ja Kacper M... Ty łoś". I zaczął się brechtać :)

18 paź 2012

- 132 - / 18.10.2012

Mało mnie tu ostatnio, ale mam nową pracę i chwilowo nie ogarniam niczego. Po południu zasypiam na siedząco ze zmęczenia. Wczoraj udało mi się zasnąć nawet u logopedy.

W poniedziałek w przedszkolu mieliśmy rodzinny podwieczorek. Tyłek mnie bolał od siedzenia na tym mini krzesełku. Dostaliśmy kawę, ciastka, a dzieci po jogurcie i ciepłą herbatę. Panie przygotowały też z dziećmi mały pokaz artystyczny tego czego dzieci nauczyły się do tej pory. I przedszkole stworzyło swoją stronę internetową i codziennie są wpisy co dzieci robiły i zdjęcia też są. To jest strzał w dziesiątkę.

A poza tym młode się pyskate zrobiło. "Nie wolno krzyczeć", "Moje misio, nie wolno dotykać", "Moje tata!". Buzia mu się nie zamyka. Non stop coś opowiada, śpiewa. Ciągle w ruchu, nawet na chwilę nie usiądzie. Wesoło mamy :)