3 wrz 2012

- 127 - / Pierwszy dzień w przedszkolu

Pierwszy dzień mamy za sobą. Przeżyliśmy :) Kacper należy do grupy "Misiów".
Ja z nerwów całą noc nie spałam, Kacper z przejęcia obudził się już o 4. Zdążył nawet śniadanie zjeść, pobawić się chwilę, obejrzeć kilka bajek. Całkowity luz.
Ja za to ciągle sprawdzałam czy wszystko zapakowałam, ciuchy wyjściowe przygotowałam już dzień wcześniej, co chwilę zerkałam na zegarek :)

Wyszliśmy z domu 45 minut wcześniej żeby na spokojnie zdążyć i jak się okazało byliśmy pierwsi w przedszkolu. Ale miałam za to czas żeby spokojnie przebrać Kacpra, jeszcze chwilę z nim porozmawiałam o tym kiedy wrócę i poszliśmy na salę.
Kacper zobaczył zabawki i nawet na mnie nie spojrzał tylko pobiegł od razu w ich kierunku.
Na moje stwierdzenie, że już idę do domu Kacper się tylko odwrócił i powiedział "Pa".

A ja całą drogę powrotną do domu zastanawiałam się jak sobie da radę sam w obcym miejscu. Telefon trzymałam w ręce w razie gdyby zadzwonili, że coś się dzieje.

Ale jak poszłam go odebrać to wyszedł uśmiechnięty, opowiadał czym się bawił, co jadł itd. Powiedział, że chce iść znowu. Więc chyba było fajnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz