Wigilię i dzisiejszy dzień spędziliśmy u rodziców D. Kacperek pobawił się z Zosią, swoją kuzynką. Nawet swoją nową zabawką pozwolił się jej pobawić. Chociaż i tak nie mieliśmy spokoju, bo Kacperek co chwilę chciał grzebać babci w szafkach i trzeba było go pilnować. Jeżeli chodzi o jedzenie to zjadł tylko zupę rybną. Jak mu dałam kawałeczek rybki to go wypluł i niczego więcej już nie chciał jeść.
Od dziadków dostał taką wielką wywrotkę na której sam może jeździć:
Od moich rodziców już wcześniej dostał sanki i pieniążki na kombinezon nowy, bo ten który miał do tej pory niestety jest już za mały.
A od cioci i wujka dostanie troszkę później.
Byliśmy też dzisiaj z małym na sankach, bo nasypało trochę śniegu i trzeba korzystać. Tata D znalazł jakieś sanki w stodole i szaleliśmy. Ale nie długo, bo po 20 minutach Kacperkowi się już znudziło i zaczął jęczeć. Mam nadzieję, że następnym razem wytrzyma dłużej.
Poza tym robimy już próby z samodzielnym chodzeniem na polu. Na razie chce chodzić tylko za rękę, ale w końcu ruszy sam.
W domu już prawie w ogóle nie raczkuje. Woli biegać na nóżkach. A dzisiaj udało mu się pierwszy raz samodzielnie wstać bez podpórki.
Tu już po dzisiejszej zabawie:
A tu jeszcze minka:
Słodkie minki robi na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńprzecież grzebanie w szafkach jest najlepszym zajęciem nie wiedziałaś o tym???
OdpowiedzUsuńJa też chciałam iść z Wiktorem na sanki ale ten woli robić orzełki na śniegu
Nie wiem czy wysłalam Ci zaproszenie na moj blog jakby co wyslij Mi swoj adres @ ;) fajna wywrotka hehe ;p
OdpowiedzUsuńhehe sorka :D tak jakos mi sie wysłało hehe
OdpowiedzUsuńnie ma jak szczęsliwa mama i synal z rozowymi polikami;) duza buzka!
OdpowiedzUsuńsuper fotki;))) dzieci kochają buszowac po szafach znam to od niedawna z autopsji;/ buziaki
OdpowiedzUsuń