Po przeczytaniu notki u Anki zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak ona to dobrze ujęła "ulatnianiem inteligencji nabytej". Zauważyłam u siebie parę objawów tego zjawiska. Kiedyś potrafiłam liczyć w pamięci bez problemu, a odkąd urodziłam do najprostszego działania muszę mieć kalkulator. Nie wspominając już o krzyżówkach. Nigdy nie byłam orłem w tej dziedzinie, ale coś wiedziałam, a teraz czytam jakieś hasło, wiem, że znam odpowiedź, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć jak brzmi. A ile ja się w pracy nabiegałam przy robieniu zamówienia, bo nie potrafiłam zapamiętać nazw trzech towarów jednocześnie. I ganiałam sklep, zaplecze, sklep... Albo wiem, że mam coś zrobić, ale za 5 minut już nie pamiętam co to było. Czasem mi się przypomni, a czasem nie. Mam nadzieję, że to jest tymczasowe, bo to jest trochę męczące.
A z rzeczy przyjemniejszych to Kacper narysował swoje pierwsze dzieło. Strasznie mi kilka dni temu jęczał i ja po wyczerpaniu wszystkich możliwych sposobów zabawienia go wpadłam na pomysł żeby mu dać kartkę i ołówek. Akurat mam na stanie blok (kiedyś miałam napad weny na malowanie pastelami). Posadziłam go sobie na kolanach, do ręki włożyłam ołówek (mam taki poręczny z Ikei) i sobie mazał. A jaki był przy tym szczęśliwy. Teraz muszę kupić jakąś teczkę na jego dzieła. Będzie miał pamiątkę w przyszłości :)
Muszę jeszcze skombinować jakieś ładne pudełeczko na pamiątki. Bo tak sobie pomyślałam, że zostawimy na pamiątkę jego pierwszy smoczek, opaskę ze szpitala i tym podobne drobiazgi i jak będzie starszy, to mu je dam jak będzie chciał.
Ja takie zaniki pamieci mialam cala ciaze:/to byla masakra!Na szczescie juz sie wszystko unormowalo:)To napewno nie bedzie trwac wiecznie, wiec sie nie przejmuj.Minie, wczesniej czy pozniej:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie! Ja po urodzeniu Mateusza mam wszędzie ponaklejane pełno karteczek: "umyć naczynia", "złożyć pranie", "zrobić zadanie domowe", "kupić mleko i chleb". Z liczeniem w pamięci też mam wielki problem, a ostatnio zapomniałam ile milimetrów mieści się w metrze :P
OdpowiedzUsuńPochwal się jego dziełami :)
OdpowiedzUsuńNo to masz artystę małego w domu, czekamy na fotki wielkich dzieł;) buziaki Patrycja z michelle
OdpowiedzUsuńJa też stałam się jakaś bardziej roztrzepana, zawsze byłam dobra z matmy a teraz mam problem z prostymi rachunkami, a do tego jakąś dziwnie krótką pamięć :P
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszego dzieła małego Picassa:) może zostanie malarzem? ;)
pozdrawiamy!