Mamy wreszcie górne trójki. Wczoraj wyszła jedna, a dzisiaj druga. Takim oto sposobem mamy 10 zębów. I dolne trójeczki w drodze. Agnieszka pytała pod poprzednim postem czy mały ma gorączkę. Nie ma. Jest nerwowy, płaczliwy, nie może spać, ale gorączki na szczęście nie ma.
Na wtorek, 1 lutego mamy umówioną wizytę kontrolną u lekarza. Zobaczymy ile bąbel przybrał. Aż jestem ciekawa. Ostatnio nie chce jeść. Trzeba się sporo nagimnastykować żeby łaskawie otworzył buzię. Jedynie deserki przechodzą. Ale nie może jeść tylko ich, bo w końcu będzie szerszy niż dłuższy :)
Poza tym zaczął się etap wspinania po wszystkim. Dzisiaj wszedł na pieska bujanego, który stoi przy moim biurku. I zaczął mi zabierać myszkę, przestawiać lampkę i głośniki. W końcu musiałam psa przesunąć, bo mały fiknąłby na ziemię i byłby wielki ryk.
Zauważyłam, że wysypka, którą ma na buzi, rączkach i nóżkach zaczyna powoli znikać. Zaczęliśmy dodatkowo obok płynu do kąpieli używać mydła dla dzieci. I dwa razy dziennie smarujemy kremem te miejsca z wysypką. Zobaczymy co powie lekarz na wizycie.
Powoli dojrzewamy do myśli, żeby już kupić nocnik. Na początek mały się z nim zapozna a potem jakoś trzeba będzie to rozegrać :)
No proszę... ale masz zębala. Czy też Cię podgryza? Moja - uwielbia - albo w kostki palcy u rąk albo w nos.
OdpowiedzUsuńMy mamy nocnik, ale zero zainteresowania nawet jako zabawką, mimo iż w żłobku jest wysadzana na niego. Muszę się spytać pań opiekujących się jaką metodę zastosować. Jakby z nocnika w domu chciała korzystać - byłoby super.
Pozdrawiam, lexi78 (alexi78.blog.onet.pl)