Wczoraj postanowiłam definitywnie odstawić Kacpra od piersi. Teraz i tak dostawał tylko przed snem, ale stwierdziłam, że już jest na tyle dużym chłopakiem, że czas już to zakończyć. Na początku ryk był nieziemski. Przytulałam go, czytałam bajki i nic nie pomagało. Dopiero ja się troszkę uspokoił, to mu wytłumaczyłam, że już nie ma mleczka, bo wszystko wypił i "cycy" jak On to mówi, są puste. Pokiwał głową i powiedział "ma" i poszedł sam spać. Dzisiaj mam nadzieję, że pójdzie już lepiej.
Następnym krokiem będzie całkowite odstawienie pampersów. Rano jak się budzi to pampers jest suchy, a Kacper zaraz leci na nocnik więc warto spróbować.
Smoczek już dawno temu odszedł w zapomnienie. Jeszcze tylko te pampersy i będziemy mieli spokój.
Tak długo karmisz piersią? To podziwiam naprawdę.
OdpowiedzUsuńA nocnikowania pozazdrościć, mój za chiny ludowe nie chce do nocnika, za to z zapałem do nocnika pakuje misie i samochodziki.
Bardzo ładny kolor włosów.
Pozdrawiam cieplutko
Kacper też długo unikał nocnika jak ognia. Mamy nocnik z rysunkiem Kubusia Puchatka i mu wytłumaczyliśmy, że musi dać pić misiowi. I od tego czasu mowi, że dał "tutu" misiowi. Ważne, że sposób zadziałał :)
UsuńA jeżeli chodzi o karmienie piersią to ciągle przesuwałam termin zakończenia. Najpierw było, że do 6 msca, później do roku itd. Aż teraz stwierdziłam, że już czas zakończyć karmienie.
No proszę jaki z niego już mały mężczyzna :)
OdpowiedzUsuń