Tak się ostatnio zastanawiałam czy już mu powoli nie zabierać smoczka. W sumie on i tak ma go gdzieś, jak mu damy to go memla jak nie ma to nawet go nie chce. Dla nas to jest ułatwienie, bo na spacerze lepiej zasypia z cumlem. A boję się, że jak Kacper będzie starszy to trudniej będzie wyrzucić smoczka. No nie wiem, zobaczymy jeszcze.
Oba ząbki, które nam wyszły już ładnie rosną, a co za tym idzie w czasie karmienia Kacper mnie gryzie. Nie wiem czy świadomie czy nie, ale boli. Zresztą i tak zauważyłam, że on już chyba sam się zaczyna odstawiać od piersi. Już nie chce pić tyle co kiedyś, a czasami nawet nie zacznie pić tylko od razu płacze, cały się napręża i uspokaja się dopiero jak go przytulę, ale w pionie. Butelki też ode mnie nie chce. Jak D mu daje lub jego mama to mały wypija całą butelkę. Nie zawsze z chęcią, ale wypija. Ja mu ostatnio dawałam to z wielkim krzykiem wypił 60 ml i więcej nie chciał. Dostaje też kaszki, jogurciki i inne, ale wypadałoby żeby mleko też wypijał od czasu do czasu.
Dzisiaj pozwoliłam małemu na drzemkę wieczorem i to był błąd bo po kąpaniu za nic nie chciał zasnąć i dopiero przed chwilą udało mi się go położyć... Mam nauczkę.
16tego mieliśmy z D drugą rocznicę. Przyszłam z pracy, a D woła z kuchni: "Nie uwierzysz co się stało!". Ja biegiem do kuchni i po drodze się zastanawiałam co kot tym razem nabroił, a D ze śmiechem wyjmuje zza pleców dwie ogromniaste róże.
A jutro mam urodziny. 22gie już. Kurcze, pamiętam jak całkiem niedawno odliczałam każdy dzień do 18tki, a teraz leci ten czas jak szalony.
A tu Kacperek rozrabiał w kuchni:



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz