13 lip 2010

- 049 -

W ciągu jednego tygodnia nasz bąbel zrobił tyle postępów, że aż jestem w szoku. Najpierw nauczył się siadać z pozycji leżącej brzusznej :) Tak śmiesznie to wygląda jak podciąga pupę i w końcu siada. Ostatnio prawie przez pół godziny tak ćwiczył. Usiadł, położył się na brzuchu, usiadł, położył się... i tak w kółko.
Po drugie to dzisiaj udało mu się po raz pierwszy obrócić z pleców na brzuszek. Położyłam go na ziemi na plecach i patrze na niego,  on myk w jednej chwili na brzuch, a w drugiej już siedział i się śmiał.
A po trzecie to udało mu się dzisiaj samemu usiąść jak leżał na pleckach. Po kąpieli położyłam go na tapczanie, żeby umyć buźkę i założyć pampersa, a on podniósł głowę, ręką podparł się o oparcie i już siedział. I nie chciał dać się położyć z powrotem.
Najbardziej mnie rozczula jak chcemy go wziąć na ręce i mówimy "chodź", a on momentalnie łapki wyciąga do góry :)

Kilka dni temu przy przewijaniu stwierdziłam, że zostawię Kacpra chwilę bez pampersa, bo tyle się naczytałam, że to zdrowe jest dla dziecka i w ogóle. I tak sobie leżał, ja się nad nim pochyliłam, żeby mu dać buziaka i on wtedy zaczął sikać. Oczywiście na mnie. Jak się go zapytałam co to zrobił to on zaczął się bezczelnie i chamsko rechotać... Ale przynajmniej śmiesznie było.

Przez upały musimy niestety siedzieć w domu. Na szczęście mały chodzi rano na spacery z dziadkiem :) A przez ostatni tydzień D miał drugą zmianę i on chodził małym na pole. I raz mi mówi, że on nie wie czy to jest najlepszy pomysł żeby on sam chodził, bo wszystkie kobiety patrzą na niego jak na kosmitę i się dziwnie czuje :) Tak to jest jak większość tatusiów nie chce chodzić z dziećmi na spacery.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz