15 sie 2009

25tc 4d

I już po badaniu glukozą. Wyniki będa w poniedziałek. Nigdy więcej nie chcę pić czegoś takiego. To tak jakby wypić na raz szklankę miodu. I do tego mnie dwa razy dziabali igłą.
W zeszłą sobotę byliśmy z rodzicami D w Auchanie. Kupiliśmy mu wreszcie lampki do rowera, żeby mógł jeździć też w nocy. Nienawidzę jak ma nocki, no ale co zrobić. Przynajmniej mam całe łóżko dla siebie:D Jednaj brzucho też zajmuje coraz więcej miejsca. Ale mamy w planach w niedalekiej przyszłości kupić nowe łóżko. Takie 160 x 200 cm.
W czwartek z nudów wymyśliłam sobie, że chcę zafarbować włosy. A, że u mnie droga od planów do zrealizowania bardzo krótka to skoczyłam od razu po farbę i młoda mi zrobiła włosy. Byłam ciekawa czy D zauważy. Oczywiście jak przyszedł z pracy to nic. W końcu się mnie zapytał czemu się ciągle uśmiecham. To mu powiedziałam, że sprawdzam jego spostrzegawczość. Obejrzał mnie od stóp do głów i po chwili namysłu powiedział: "No... jesteś ruda". A na opakowaniu farby pisało "Olśniewający brąż". Bez komentarza.
Wczoraj pochodziłam  po sklepach i kupiłam sobie śliczną bluzeczkę, taką odcięta pod biustem i bluzę z rękawem 3/4, bo po ostatnim przeglądzie mojej szafy doszłam do wniosku, że wszystkie bluzki i bluzy mam za krótkie. A nie chcę ganiać z brzuchem na wierzchu. A co do spodni to dobre mam trzy pary z czego dwie to rybaczki więc na jesień odpadają. Po za tym kupiłam sobie na allegro pas ciążowy.
Do tego muszę wreszcie rozejrzeć się za szkołą rodzenia. Niby dostałam od mojego ginekologa numer telefonu do jednej położnej, ale wolałabym gdzieś bliżej. Nie uśmiecha mi się biegać na drugi koniec miasta. Zobaczę jeszcze koło mnie. Może coś będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz