26 cze 2011

- 092 -

Kupiłam wreszcie Kacperkowi zabawki do piaskownicy i wreszcie możemy szaleć :)




A jeżeli chodzi o nasz ambitny plan nocnikowania to jesteśmy tam gdzie byliśmy. Myślałam, że jak mam tydzień urlopu to nauczymy Kacpra chociaż do czego służy nocnik. A w praktyce wyszło tak, że bąbel biegał cały tydzień na golasa, a ja za nim z mopem bo sikał wszędzie tylko nie do nocnika.

Zaczął też wreszcie mówić coś więcej niż "mama". Wczoraj np. obudził się w nocy i za nic nie chciał spać dalej. Oczywiście syrena na cały regulator. Chciałam mu coś dać do ręki żeby go uspokoić i czymś zająć. Biorę jedną rzecz i pokazuję "To?", a Kacperek odpowiedział "Ne", "To?", "Ne" i tak kilka razy, aż wreszcie łaskawie zainteresował się lampką do rowera.

5 komentarzy:

  1. Teraz to już nowe słówka posypią się w tempie ekspresowym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nam też nocnikowanie nie idzie, Mała niby wie do czego służy, ale nie potrafi na nim usiedzieć, pół minuty i już wstaje

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie, na nocnik przyjdzie czas. Nie ma co się spinać. Może wreszcie sam załapie?

    A w sprawie nowych słówek, to teraz bąbel Ci nie da spokoju :)

    Spokojnej nocki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy idziemy znowu do piaskownicy :D?
    On rośnie jak cholera.

    OdpowiedzUsuń
  5. no wkoncyu mlay ma radoche, a dzieci uwielbiaja piasek teraz to prezynajmniej synek nie bedzie zabiral innym dziecia.

    OdpowiedzUsuń