13 lis 2010

- 059 -

Jakoś nie potrafię zmotywować się do pisania. Tyle chciałabym tu rzeczy i sytuacji opisać, ale jak już usiądę do komputera to mi się zwyczajnie nie chce. Z komputera zawsze korzystam wieczorem, jak już Kacper śpi więc to pewnie wszystko przez zmęczenie. Nawet jeżeli sporadycznie zdarzy mi się w dzień na chwilę usiąść to Kacper zaraz przyczepia mi się do nogi i jęczy tak długo aż się nim nie zajmę. A niestety, ale podzielności uwagi nie posiadam.

Za 17 dni nasz mężczyzna skończy roczek. To jest straszne jak to szybko zleciało. Ale jednak wolałam jak Kacperek był taki maleńki. Przynajmniej był grzeczny i ładnie spał :)

Odkąd się przeprowadziliśmy to spanie małego to jest masakra. Czasem ładnie zaśnie i śpi aż do rana. Ale np. wczoraj zasnął jak zawsze o 20, ale o 23 już się obudził i zasnął z powrotem przed 2. A rano o 6 jak gdyby nigdy nic już był wyspany i gotowy do zabawy. Do tego wczoraj rano miał stan podgorączkowy więc podejrzewam, że to przez zęby. Lewa dolna dwójka już się przebiła, a na dniach będzie prawa. W ostateczności jak nic nie pomaga to daję mu Nurofen, ale w końcu nie mogę go nim ciągle faszerować.

Mały już zaczyna powoli sam chodzić. Kilka dni temu zaczął samodzielnie stać. A dzisiaj ruszył przed siebie. Najpierw jeden kroczek, potem dwa. A wieczorem przeszedł sam od drzwi do fotela, czyli jakiś metr. A ruszył dlatego, że chciał dać kotu zabawkę :) Tylko, że co się do niego zbliżył to Sylwek uciekał. A ile radochy przy tym było. Im więcej się przewracał tym więcej się śmiał.

Mieliśmy też tydzień temu mały wypadek. Odwróciłam się na moment żeby zamknąć drzwi za D i Kacper rozciął sobie palec na pękniętej szybie. Krew się lała, ale na szczęście obyło się bez szycia. Co mu założyłam plaster to po 5 minutach już go nie było. Ale na szczęście już się prawie paluszek zagoił. Kacper nawet nie zapłakał, tylko zrobił taką zdziwioną minę jak popatrzył na krew. 

Nauczył się też wchodzić na nasze łóżko. Ale co z tego jak zejść jeszcze nie umie chociaż mu pokazujemy. On woli głową w dół. I teraz trzeba go pilnować, żeby  nie spadł. A zaczął wchodzić też przez kota. Bo uciekał na łóżko, a mały chciał go złapać.
Kacper dostał taką grającą zabawkę w kształcie farmy gdzie są zwierzątka na które trzeba naciskać i z każdego leci inna muzyczka. Pokazywałam mu dzisiaj gdzie są jakie zwierzątka. Zapytałam na koniec: "Gdzie jest kotek?", a Kacper bez zastanowienia pokazał palcem na Sylwka :) W sumie jakby nie było ma rację. Co ja mu będę pokazywała jakiegoś kota w zabawce skoro on wie jak wygląda kot.

Zawsze rano mu puszczamy o 8 na VH1 listę przebojów dla dzieci. Jak on przy tym wywija tyłkiem. Po prostu nie można się nie śmiać. Najbardziej podoba mu się piosenka z "Boba budowniczego" :) Pościągałam mu też takie piosenki dla dzieci i sobie słuchamy i tańczymy.

Zdjęć na razie nie mam, bo mi telefon strasznie się ślimaczy, a jak chciałam przerzucić zdj z laptopa siostry na pendrive'a to nie dość, że ich nie przerzuciło to jeszcze skasowało m się to co na nim miałam. Może w następnej notce uda mi się wkleić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz