Kilka dni temu Kacperek zaczął skarżyć. Jeszcze porządnie nie potrafi mówić, a już donosi. Myłam podłogi i Kacper pomimo moich upomnień wkładał samochodzik do wiadra z wodą. W końcu się zdenerwowałam i auto zabrałam. Oczywiście Kacper w ryk. Jak zauważył, że mnie to nie rusza to pobiegł do kuchni po tatę i pokazując na mnie powtarzał "auto, auto". Auta oczywiście nie odzyskał.
A dzisiaj byliśmy znowu u "Aji" i mała weszła na łóżko w sypialni, chociaż jej nie wolno, a my byłyśmy w dużym pokoju. Kacperek przybiegł do nas i pokazując na drzwi krzyczał "Aja, Aja!".
Na placu zabaw to nie mogłam dzisiaj za nim nadążyć. Raz był na zjeżdżalni, za chwilę w piaskownicy, zaraz potem na drabince. Oczywiście mała zjeżdżalnia była "be". Kacper wolał taką wielką. Ja musiałam go tylko podnieść, a On już sobie sam radził ze zjeżdżaniem :)
Jak wracaliśmy do domu autobusem to Kacperek po prostu padł ze zmęczenia.
Na koniec dzisiejsza statystyka :)
Jaki z niego już duży i mądry chłopczyk :)
OdpowiedzUsuńbardzo sie ciesze ze komus moglam pomoc w wyborze prezentu ;)) a Kacperek rosnie jak na drozdzach ;) za chwile 2 urodzinki świetujecie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:*
a kto mnei nadchnie na prezentowy pomysł ;p
OdpowiedzUsuńA za dwa dni Ciapek ma dwa latkaaa <3
OdpowiedzUsuńoj skad ja to znam:) skarzenie to u nas tez na porzadku dziennym. chyba ten wiek tak ma hihi. a drewniane puzle to swietny pomysl moja Daria je uwielbia, Kacperkowi tez sie spodobaja:)
OdpowiedzUsuńbuziam
Omg jaki już Kacperek duży! No ładnie, 2 lata już prawie, hehe :) Mam nadzieję Sandra, że jeszcze pamiętasz koleżanke z onetu ;P Pozdrawiam i Zapraszam do mnie na wieeelki powrót!
OdpowiedzUsuńMłoda Mamuśka