26 sty 2011

- 075 -

Dzisiaj młody przechodzi samego siebie. Jest godzina pierwsza, a on nadal nie śpi. Nawet nie wygląda żeby miał taki zamiar. Gania za kotem z okrzykiem "DA DA DA", szura po ziemi kolanami i się śmieje z tego, zaczepia mnie. I w ogóle nie wygląda na śpiącego.
W dzień też ostatnimi czasy sypia teraz tylko godzinkę w porywach do półtorej. Zastanawiam się skąd mały ma tyle energii. Cały dzień potrafi biegać, szaleć po domu, a wieczorem i tak nie chce spać.
Wieczorem po kąpieli i innych czynnościach higienicznych idziemy zawsze do sypialni na cyca i teoretycznie spać. A w praktyce to wygląda tak, że jak tylko skończy pić to mi ucieka do pokoju. Oczywiście śmiechu przy tym co niemiara.

Z ciocią Tynią: