W dzień też ostatnimi czasy sypia teraz tylko godzinkę w porywach do półtorej. Zastanawiam się skąd mały ma tyle energii. Cały dzień potrafi biegać, szaleć po domu, a wieczorem i tak nie chce spać.
Wieczorem po kąpieli i innych czynnościach higienicznych idziemy zawsze do sypialni na cyca i teoretycznie spać. A w praktyce to wygląda tak, że jak tylko skończy pić to mi ucieka do pokoju. Oczywiście śmiechu przy tym co niemiara.
Z ciocią Tynią: